Rodzinny czas

Święta minęły nam w bardzo rodzinnej atmosferze. Wigilię spędzaliśmy u nas, z rodzicami Łukasza, z moją mamą, bratem i jego rodziną. Przyjechał też wujek Witek. Chłopcy pomagali w przygotowaniach, ku mojemu zdumieniu lepili pierogi i uszka,a te wcale się nie rozkleiły!

Wspólnie się modliliśmy, wysłuchaliśmy fragmentu Pisma Świętego, podzieliliśmy się opłatkiem i złożyliśmy sobie życzenia. Każdy znalazł na stole coś dla siebie, a gdy przestały dzwonić sztućce o talerze rozpoczęło się kolędowanie. Każdy z nas rozpoczął swoją kolędę, pośpiewaliśmy i dzieci mogły wreszcie zajrzeć do prezentów.

Każdy otrzymał jakiś upominek. Błażej ze Szczepanem zestawy LEGO, Jasiek śmieciarkę na pilota, Łucja zestaw Duplo, a mój mąż drabinę. Były też skarpetki dla każdego, bombki od babci, szydełkowe grzybki i bałwanki od drugiej babci i jeszcze kilka innych różności. Ja dostałam od męża ramoneskę, i pudło na moje różności. Bogato było o bardzo wesoło. Szczepan powiedział bardzo ładną rzecz. „Pan Jezus jest w każdym z nas, dlatego wszyscy dostaliśmy prezenty na Jego urodziny”. Piękna i pocieszająca to myśl.

Jeszcze stoi choinka, jeszcze szopka czeka na dostawienie trzech króli. Jeszcze w ramach wieczornej modlitwy śpiewamy kolędy. Pan Jezus się narodził. Oby narodził się na dobre w każdym z nas.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.