Od dłuższego czasu czekał nas remont pokoju dziecięcego i odmalowanie całej reszty. W końcu wybraliśmy odpowiedni moment, przygotowaliśmy potrzebne rzeczy i ruszyliśmy. Chłopcy razem z Łucją bardzo intensywnie chcieli pomagać, więc czasami było trudniej, ale udało się! Zrobiliśmy to i już prawie koniec remontu.
Po wyprostowaniu podłogi, rodzinnym malowaniu (i rozlewaniu farby) skręcaniu piętrowych łóżek i kilku nockach na dole w jednym pokoju, chłopcy i Łucja zamieszkali w swoim pokoju w kolorze niedoścignionej limonki.
Z pozostałości po remoncie, resztek płyt OSB, listewek i deseczek oraz innych drewnianych kawałków zbieranych dużo wcześniej, powstała nasza błotna kuchnia na ogrodzie. Przy niej również aktywnie pomagały mniejsze rączki, dlatego tym bardziej się cieszymy, że stoi 😁
Ponadto odmalowaliśmy kuchnię na piękną zieleń Boho i pokój, który od zawsze różowy, zamienił się w prowansalski fiolet w odcieniach różu.
Przed nami jeszcze tylko progi, futryny, nasza sypialnia i łazienka i będzie można uznać remont za skończony (albo zacząć od nowa, bo dzieciaki już się postarały o nowe ślady na ścianach czy rozerwaną tapetę) Także w domu pełnym dzieci, są też ręce pełne roboty 😁