Szybko mija czas… Minął Wielki Post, minęły Święta Wielkanocne, minęły moje urodziny i nawet przyjęcie urodzinowe Szczepana już było. Później jeszcze dwa egzaminy Błażeja i początek wakacji, a maj jeszcze się nie skończył!
Wielki Post minął nam z kalendarzem, i piątkowymi drogami krzyżowymi. Wielkanocne śniadanie jedliśmy w naszym domu, bo Łukasz się rozchorował. Było więc bez jeżdżenia,ale trochę smutno.
Słodkie wypieki i gofry na obiad w Poniedziałek Wielkanocny 😁